Od kiedy pierwszy raz odwiedziłam wyspę Bygdøy, w mojej świadomości, po raz drugi w życiu, zaczęła krążyć nazwa Kon-Tiki. Znacie historię? Pewien Norweg, Thor Heyerdahl, postawił tezę, że Polinezja została zasiedlona przez osoby pochodzące z Ameryki Południowej, nie z Azji, jak wcześniej sądzono. Dlaczego teza była kontrowersyjna? Bo dostanie się z Peru na Polinezję oznaczało pokonanie 8000 km drogą morską jakieś 1500 lat wcześniej, a zatem bez zaawansowanych (jak na lata 40. XX wieku) sprzętów umożliwiających podróżowanie i nawigowanie. Żeby tezę udowodnić, zebrał jeszcze 5 koleżków (z których tylko jeden kiedykolwiek pływał :) ), zbudował z nimi tratwę z drzewa balsa, posługując się wyłącznie materiałami dostępnymi 1,5 wieku wcześniej, i wyruszył w podróż. Na cześć boga słońca, Tiki, nazwał ją Kon-Tiki. Wyprawa trwała 101 dni i zakończyła się sukcesem.
Wczoraj obejrzeliśmy film fabularny opowiadający tę historię, produkcji norwesko-duńsko-niemiecko-brytyjskiej, ale dominował w nim język norweski, co było fascynujące.
o filmie parę słów tutaj: Kon-Tiki, 2012.
Co więcej, w trakcie wyprawy kręcono materiały, z których powstał w 1950 roku pierwszy film, dokumentalny: Kon-Tiki, 1950, który w 1951 roku otrzymał Oskara! :)
Jestem poruszona tą historią od wczoraj, Muzeum Kon-Tiki trafiło właśnie na górę mojej listy "zobaczyć w Oslo". Na jednej ze ścian Muzeum wisi tekst - cytat z Thora:
Borders? I have never seen one.
But I have heard they exist in the minds of some people.
(Granice? Nigdy nie widziałem żadnej.
Ale słyszałem, że istnieją w umysłach niektórych ludzi.)
A tu strona Muzeum Kon-Tiki w Oslo.
Thor Heyerdahl napisał o wyprawie książkę, wydaną pierwszy raz w Polsce w 1957 roku... i myślę, że moje pierwsze spotkanie z tą nazwą to właśnie spotkanie z książką, pokazaną przez Tatę. Mam jakieś mgliste wspomnienie, nie pamiętam, nie mogę już zapytać...
O filmie słyszałam - zaciekawiona Twoim wpisem, z pewnością obejrzę.
OdpowiedzUsuń