niedziela, 20 stycznia 2013

urlop macierzyński

chyba załatwiłam wszystko w tym szale oraz pędzie. na rzeczy, których nie załatwiłam, zostawiłam upoważnienia i pełnomocnictwa. również ustne oraz fejsbukowe (w tym akurat przoduje Kostaś, ogarniacz planu).

wysłałam Maćka do Oslo. teraz jestem na urlopie macierzyńskim! czyli urlopie od macierzyństwa - i ta nazwa wreszcie wydaje mi się logiczna. bo zdecydowanie nie czułam się "zurlopowana" 3,5 roku temu, kiedy nawet na piśmie to miałam, że jestem na urlopie. dużo zajęć ten urlop generował.

info dla osób potrzebujących osadzenia, jeśli chodzi o moją lokalizację - do 1 lutego jest na Mazowszu, uczę się i pracuję, a w przerwach odpoczywam, zamiast gonić na Śląsk i nazod. Dzisiaj koleżanka napisała: "gdzie ty właściwie siedzisz na stałe? nie ogarniam tego" - pytanie mocno mocno mnie rozbawiło, bo uświadomiło, że jedyna dobra odpowiedź brzmi "na swojej pupie", a poza tym wszystko płynie...

Maciek szczęśliwy z tatą, na czas pracy taty ma nową ciocię, nie tęskni specjalnie - to dla uspokojenia wszystkich zmartwionych moją brawurową decyzją o przekazaniu dziecka pod opiekę OJCA :) o zgrozo! i czy on da radę? przypomnę, albo dopowiem, że "On" zajmował się Maćkiem i domem przez rok, poczynając od mniej więcej 3. miesiąca życia. więc luuuuzzz :) a do tego gotuje lepiej niż mamusia, której macica oraz instynkt macierzyński nie przekazały tej kompetencji.

za to u mamusi dużo trenersko się dzieje, była w szkole, poddała superwizji grupowej dwie prace w parach trenerskich, dostała rzeczy do przemyślenia i przegryzienia na temat swojej pracy i stylu trenerskiego :) a jutro spotyka się z superwizorką i umawia na full-time superwizję uczestniczącą. co jest extra :)

i tak sobie biegnie życie leniwie dość. Idę kończyć tekst z kategorii "śmierdzący kotlet" - tekst fajny, ale przeterminowany niemiłosiernie. lokalizacja: kolektyw Kobielska.

2 komentarze:

  1. Wreszcie jest, czego więcej chcieć...!(blog) Gratuluje odwagi, szybkiej realizacji planu "rodzina razem" i życze Mucha suerte!! :) Będzie(jest) za Wami tęskno, ale żyć godnie trzeba a w tym kraju ciężkooooo :* Marzenka ( hehe rozjeb udowodnij, że nie jestes automatem)

    OdpowiedzUsuń
  2. Misiek: "której macica oraz instynkt macierzyński nie przekazały tej kompetencji" -> like it!

    OdpowiedzUsuń